Nikodem Marecki, utalentowany 11-letni aktor, znany między innymi z ról w filmie “Zołza” oraz serialu “Szpital św. Anny”, zmarł tragicznie w wyniku wypadku, który miał miejsce 26 listopada w Szczepanowicach, w powiecie krakowskim. Mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, nadzieje na jego uratowanie okazały się płonne.
Pogrzeb Nikodema Mareckiego odbył się w Kościele Parafialnym w Niedźwiedziu i zgromadził tłumy ludzi. Ceremonia rozpoczęła się o godzinie 12:00, a już od rana do świątyni przybywały tłumy żałobników, co świadczy o głębokim szacunku i uczuciach, jakie zyskał w swojej krótkiej, aczkolwiek znaczącej karierze. Wiele osób zostało zmuszonych do stania w przejściu ze względu na ogromną liczbę uczestników.
Podczas ceremonii, ksiądz prowadzący kazanie odniósł się do ogromnej straty, komentując, że choć zmarły był jeszcze tak młody, wierzy, iż Nikodem został wybrany przez Boga. Opisał także poruszającą historię snu, w którym jedna z członkiń rodziny widziała Nikodema w pięknych, złotych szatach, niosącego dwie skrzynie. W przyjaznym tonie chłopiec miał prosić, by rodzice się nie smucili, ponieważ wszystko jest tak, jak powinno być.
Nikodem został pochowany w białej trumnie, przy której postawiono jego zdjęcie z dnia komunii, co dodatkowo podkreśliło młody wiek i niewinność zmarłego. Tragedia ta wzbudziła wiele emocji wśród lokalnej społeczności oraz wśród jego fanów.
Życie Nikodema choć krótkie, na zawsze pozostanie w sercach tych, którzy mieli okazję go poznać i podziwiać jego talent. Jego historia przypomina nam o kruchości życia i wartości, jakie mają chwile spędzone z bliskimi.
